Po to jest osobista asystentka, żeby zawsze była tam, gdzie szef chce, żeby była. I robić to, czego on żąda. Ten człowiek chciał rozładować napięcie - asystentka była pod ręką, bez wahania i wykorzystała ją. Z jej krzyków i westchnień wynika, że to jest praca, którą lubi!
To jest to, o czym mówię, duże tyłki i soczyste ciała! Dla mężczyzny z dużą maszyną, to jest to, o co im chodzi! Czarnuch, oczywiście, jest potężnym mężczyzną, ale takich lasek po prostu nie da się przerobić w pojedynkę! Z jedną z nich ledwo dałem sobie radę, wyruchała mnie na śmierć!
pęka w nieodpowiednich rękach).